To miały być najwspanialsze wakacje, spędzone z rodziną. Gruzja to nie tylko kraina niebiańskiej kuchni i boskiego wina, lecz także najwspanialsze góry. Drugiego dnia Patryk pogubił się w nieznanym terenie i jechał ciemną nocą przez gęsty las. Nagle w silniku coś mocno strzeliło i przestał pracować. Marta – żona Patryka wyciągnęła więc smartfona z torebki, zadzwoniła do najbliższej wioski i łamanym rosyjskim poprosiła o pomoc mechanika. W tej wiosce nie było jednak żadnego mechanika, ale był podobno w następnej. Kiedy ten przyjechał to stwierdził, że zerwał się pasek rozrządu i będzie go to kosztować niezłe pieniądze. Zażądał od razu 700 dolarów zaliczki na poczet kosztów holowania i naprawy. Patryk chciał zapłacić kartą, ale okazało się, że w tej sytuacji jest to niemożliwe. Tymczasem ani Patryk ani Marta nie mieli w ogóle gotówki.
Nie tak dawno temu napisałem do dziś cieszący się ogromną popularnością tekst o istniejącym niebezpieczeństwie likwidacji gotówki. Codziennie mnóstwo osób wchodzi bowiem na odcinek mojego bloga pt. „Czy grozi nam likwidacja gotówki?”, do czego gorąco zachęcam, gdyż pozwoli on Wam dobrze zrozumieć istotę problemu – czytaj.
Jest mi bardzo miło także z tego powodu, że odcinek ten pojawił się na pierwszym miejscu w wyszukiwarce Google po wpisaniu hasła: „Likwidacja gotówki”.
Dlatego też – wychodząc naprzeciw Waszym zainteresowaniom – postanowiłem w dzisiejszym odcinku kontynuować temat gotówki.
O tym natomiast, jak wygląda wolność w innych państwach i jakie przyjęto tam rozwiązania gospodarcze, przeczytasz na moim nowym blogu pt. „Podróże Ku Wolności”.
Na wstępie musimy zadać sobie jedno podstawowe pytanie: W czyim interesie jest likwidacja gotówki i wprowadzenie społeczeństwa bezgotówkowego?
Otóż na pewno nie w naszym. Jednak niewątpliwie jest to w interesie rządzących państwami i banków. Władzy, gdyż Państwo mogłoby w 100 % kontrolować obrót pieniądzem elektronicznym oraz dowolnie i łatwo opodatkowywać ludzi, zaś banków, gdyż miałyby one całkowity monopol na wszystkie transakcje sprzedaży w kraju, a także mogłyby nakładać dowolne opłaty bankowe i prowizje (gdyż nie moglibyśmy przed nimi „uciec” poprzez wycofanie pieniędzy z banku).
I nie jest to jedynie kwestia aktualnej władzy w Polsce, ale tendencja ogólnoświatowa. Dlatego też będą nam opowiadać rozmaite „bajeczki”, aby zniechęcić nas do płacenia gotówką (np. gotówka przenosi koronawirusa) i nakłonić do „przerzucenia się” na płatności elektroniczne.
Co istotne, likwidacja gotówki to nie czynność jednorazowa, ale rozłożony na kilka lat proces, który odbywa się stopniowo, gdyż jest rozłożony na kilka etapów. Co więcej, walka z gotówką odbywa się jednocześnie na różnych płaszczyznach – od płaszczyzny medialnej (np. różne artykuły w prasie), medycznej (pod pretekstem koronawirusa), aż po płaszczyznę prawną. Na czym zatem polega stopniowy proces wycofywania gotówki? Oto kilka podstawowych płaszczyzn procesu stopniowej likwidacji gotówki:
a) Płaszczyzna medialna.
Na wielu popularnych stronach internetowych w ostatnim czasie pojawiło się mnóstwo artykułów, które np. wieszczą szybki koniec gotówki albo też stanowią swoisty „balon próbny”, który ma na celu wysondowanie, czy ludzie będą sprzeciwiać się likwidacji gotówki. Sonduje się także komentarze pod takimi artykułami, gdyż jeżeli wielu internautów sprzeciwia się likwidacji gotówki to znaczy, że jeszcze nie nastąpił „właściwy” etap, gdyż byłby duży „opór społeczny”.
Możemy zatem znaleźć takie artykuły, jak np.:
– „Bliski koniec gotówki. Na początek znikną grosze?” – tutaj,
– „Społeczeństwo bez gotówki – Norwegia jest już blisko” – tutaj,
– „Koniec ery gotówki. Będziemy płacić odciskiem palca, implantem albo… myślą..” – tutaj,
– „Płatność bez gotówki albo grzywna – nowy pomysł greckiego rządu” – tutaj,
– „Bankomaty przegrywają z transakcjami cyfrowymi”- tutaj.
b) Płaszczyzna prawna.
Warto zwrócić uwagę na to, że powoli jesteśmy „przyzwyczajani” do stopniowego obniżania kwot maksymalnych, za które możemy płacić gotówką. Obecnie bardzo niskie limity płatności gotówką obowiązują w kilku krajach, np: w Belgii – 3.000 EURO, w Hiszpanii – 2.500 EURO, w Grecji 1.500 EURO, czy też we Włoszech – 1.000 EURO. Pisałem o tym więcej w 51. odcinku bloga – czytaj.
Ponadto, ostatnio też coraz częściej mówi się o likwidacji monet groszowych, co byłoby już pierwszym konkretnym etapem likwidacji gotówki. I tak przykładowo, w artykule pt. – „Bliski koniec gotówki. Na początek znikną grosze?” przedstawia się to jako rzekomo proces nieuchronny – czytaj.
c) Płaszczyzna zdrowotna – rzekoma ochrona przed COVID-19
Zauważ, że potężne lobby bankowe oraz władze próbują zniechęcać nas do płatności gotówkowych oraz zachęcać do płatności w formie elektronicznej pod pretekstem koronawirusa. Nieraz słyszałem różnego rodzaju opinie, iż rzekomo gotówka jest niebezpieczna, gdyż może przenosić koronawirusa. Jest to bzdura, bo równie dobrze można by powiedzieć, aby nie wydawać ludziom paragonów w czasie pandemii, bo mogą one przenosić koronawirusa (ale jakoś władza nie chroni nas przed wirusami na paragonach). Zresztą, przecież na kartach płatniczych też mogą one się znajdować.
d) Płaszczyzna bankowa – likwidacja bankomatów i oddziałów bankowych, przy jednoczesnym zwiększaniu liczby terminali płatniczych.
Zwróć uwagę na to, że coraz częściej likwiduje się bankomaty oraz zamykane są oddziały banków w wielu miastach. A przecież likwidacja bankomatu albo też oddziału kasowego w banku uniemożliwia podjęcie stamtąd gotówki.
Co istotne, wielu ludzi nie rozumie tego, że całkowite odejście od gotówki to niewolnictwo i permanentna inwigilacja wydatków oraz przychodów ze strony państwa, urzędów skarbowych lub banków. Gdybym wyszedł na ulicę i zapytał napotkane tam osoby o to, czy gotówka im jest potrzebna, zapewne część z nich powiedziałaby, że niekoniecznie – ”przecież i tak najczęściej płacę kartą”.
Patrząc zatem na rozwój wydarzeń w niektórych państwach Europy, a szczególnie w krajach skandynawskich (takich jak Szwecja czy Norwegia) należy stwierdzić, iż eliminacja lub ograniczenie gotówki stwarza niebezpieczeństwo dla większości ludzi oraz równocześnie ogranicza prawa i wolności obywatelskie. Wówczas kluczowym zagadnieniem może być wykluczenie znacznej części ludności z możliwości zaspokajania ich najważniejszych potrzeb.
Podkreślam także, iż osobiście nie mam nic przeciwko płatnościom kartą, telefonem, czy też przelewem bezgotówkowym. Naprawdę… Ale jako jedną z prawnie dopuszczalnych opcji płatności. Natomiast nie mogę się w żadnym wypadku zgodzić na to, aby całkowicie zlikwidować gotówkę i pozostawić jedynie pieniądz elektroniczny. Uważam, że byłoby to dla całego społeczeństwa skrajnie niekorzystne i bardzo niebezpieczne. A dlaczego? Ano dlatego, że gotówka to oznaka wolności, a jej brak to faktycznie zniewolenie.
Dlatego w dzisiejszym odcinku bloga pragnę Was gorąco zachęcić do stałego i częstego korzystania z gotówki (i ograniczenia używania płatności bezgotówkowych, np. za pomocą karty bankomatowej lub telefonu). Oto podstawowe 11 powodów, dlaczego warto płacić gotówką:
1. Gotówka to wolność
Posiadanie gotówki zawsze było i nadal jest synonimem wolności. Z kolei wycofanie gotówki z obiegu oznaczałoby utratę tej wolności. Może Ci się wydaje, że nieco przesadzam, ale gdyby nagle zlikwidowano pieniądz papierowy i zastąpiono go pieniądzem elektronicznym to w ciągu kilku dni, (a może nawet i godzin) zrozumiałbyś, że wpadłeś w pułapkę i przyznałbyś mi rację.
Co więcej, w czasach zwiększających się nieustannie uprawnień Państwa wobec bezbronnego obywatela oraz pozbawiania ludzi podstawowych wolności, posiadając gotówkę – nawet jeśli będziesz niewygodny dla władzy – będziesz mieć pieniądze, gdyż nie będzie ona mogła tak łatwo Cię ich pozbawić jak w przypadku wyłącznie pieniądza elektronicznego.
2. Gotówka pozwala na anonimowość
Płacąc gotówkę tylko Ty i nikt więcej nie wie, kiedy, gdzie i na co wydajesz swoje pieniądze. W przeciwieństwie do pieniądza elektronicznego nie ma też żadnego śladu odnotowanego na rachunku bankowym (np. że w dniu 21 października 2020r. w aptece przy ul. Dworcowej 17 kupiłeś lek na jakąś wstydliwą chorobę, albo też dałeś swojemu siostrzeńcowi pieniądze na komunię).
3. Jeśli będziemy nadal używać gotówki to nie zostanie ona wycofana z obiegu
O tym, że może grozić nam likwidacja gotówki napisałem w odcinku mojego bloga pt. „Czy grozi nam likwidacja gotówki?” – czytaj. Jednak oczywistym jest, że im więcej osób będzie płacić gotówką, tym mniej jest prawdopodobne, że zostanie ona nam odebrana. Dlatego apeluję do Was wszystkich, abyście jak najczęściej płacili gotówką. Jeżeli w Polsce wysoki procent transakcji będzie miał charakter gotówkowy to nie będzie pretekstu do jej likwidacji. Najlepszym bowiem sposobem do jej zachowania będzie powszechność jej używania w społeczeństwie.
4. Płacenie gotówką uniemożliwia permanentną inwigilację Twoich wydatków i przychodów
Jeśli płacisz przelewem lub kartą każdy Twój wydatek jest odnotowywany w systemie bankowym. Nawet zatem po kilku latach można ustalić, że w dniu 30 lipca 2016r. kupiłeś gumy do żucia w Sopocie, zaś 2 tygodnie później spędzałeś noc w luksusowym hotelu na Malcie. Tymczasem po co ma ktoś mieć możliwość wglądu w tak osobiste dane na Twój temat? Nigdy przecież nie wiesz, w jakim celu tak ważne informacje mogą zostać wykorzystanie przeciwko Tobie np. przez Urząd Skarbowy, ZUS, Twoją byłą żonę, służby specjalne, koncerny farmaceutyczne, Sąd czy też firmy ubezpieczeniowe.
5. Gotówkę możesz łatwo ukryć
Gotówka jest bardzo wygodnym i praktycznym rozwiązaniem. Możesz ją np. nosić przy sobie, trzymać w domu albo gdzieś ukryć. Da się ją łatwo podzielić na kilka części i każdą z nich złożyć w innym miejscu lub u zaufanej osoby. Można ją też przechowywać w różnych walutach, które w prosty sposób da się kupić lub sprzedać w dowolnym kantorze. Szczególnie łatwo dokonać taką transakcję w stosunku do najpopularniejszych walut świata takich jak np. dolar amerykański, euro, frank szwajcarski, czy też funt brytyjski.
6. Gotówki nie da się nagle i szybko zablokować lub opodatkować – tak jak pieniędzy na koncie
Posiadanie pieniędzy w gotówce chroni Cię przed ich nagłym i niespodziewanym opodatkowaniem przez Państwo albo też blokadą rachunku bankowego na polecenie Urzędu Skarbowego, Prokuratury, czy też komornika.
W razie prawdopodobnego kryzysu finansowego, braku środków w budżecie na populistyczne rozdawnictwo albo też bankructwa kraju możliwe jest bowiem, że Państwo będzie chciało nas w sposób szybki i niespodziewany opodatkować. I tak, gdyby władza spróbowała wprowadzić tzw. wariant cypryjski (czyli przymusowy skok Państwa na pieniądze wszystkich obywateli na kontach bankowych do wysokości pewnej kwoty pod jakimś pretekstem) to Ty – posiadając pieniądze na koncie – już nie będziesz mógł się przed tym uchronić wyjmując gotówkę z bankomatu, bo jej już wtedy nie będzie.
Sytuacja taka miała już miejsce w 2013r., kiedy pod naciskiem UE oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego rząd Cypru postanowił zagarnąć część oszczędności ludności zgromadzonych w bankach – pod pretekstem trudnej sytuacji, kryzysu finansowego i szczególnych potrzeb Państwa.
Powinieneś bowiem wiedzieć, że uchwalona została Europejska dyrektywa BRRD, zwana przez niektórych „dyrektywą, która legalizuje kradzież”, która pozwala bankom legalnie zabierać nasze pieniądze. Państwo Polskie ma zaś taką możliwość na podstawie ustawy z dnia 10 czerwca 2016r. o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, systemie gwarantowania depozytów oraz przymusowej restrukturyzacji (Dz.U.2019.795 t.j.). Lepiej mieć zatem pieniądze przy sobie w gotówce niż je stracić z konta bankowego.
7. Płacąc gotówką zawsze wydajesz mniej pieniędzy niż używając karty oraz bardziej kontrolujesz swoje wydatki
Płacenie gotówką pozwala Ci w sposób jasny kontrolować swoje wydatki. Wynika to z faktu, że realnie widzisz, ile wydajesz swoich pieniędzy. Ponadto, płacąc gotówką z pewnością nie wydasz ich więcej niż masz. Zawsze bowiem widzisz, ile Ci zostało pieniędzy w portfelu.
Tymczasem korzystając z karty płatniczej (która niewątpliwie pozornie wydaje się wygodna i bezpieczna), łatwo możesz wpaść w celowo zastawioną na Ciebie pułapkę. Jest to dowiedzione naukowo, że gdy płacimy kartą to zwykle wydajemy więcej pieniędzy w sklepie niż gdybyśmy płacili gotówką.
Często bowiem – gdy zamiast płacić gotówką używasz karty – to nie „widzisz” swoich pieniędzy, czyli ich tak naprawdę nie wiesz w tym momencie, ile Ci ich zostanie na koncie po dokonaniu zakupów i dlatego łatwo wydajesz te pieniądze.
Wielokrotnie zapewne zdarzyło Ci się pójść do sklepu, aby kupić coś za 30 zł, a okazało się, że wydałeś 100 zł, bo płaciłeś kartą. Natomiast używanie gotówki pozwala Ci faktycznie mniej wydawać.
8. Gotówką możesz zapłacisz praktycznie wszędzie, a kartą już nie
Zwróć uwagę na to, że na każdym banknocie jest napisane: „Banknoty emitowane przez Narodowy Bank Polski są prawnym środkiem płatniczym w Polsce”. Oznacza to, że wszędzie możesz nimi zapłacić, zaś Twój kontrahent ma prawny obowiązek przyjąć je jako formę zapłaty.
Tymczasem nie każdy ma obowiązek posiadać terminal płatniczy i przyjmować rozliczenia kartą. Co więcej, często mu się to nie opłaca ze względu na opłaty za korzystanie z takiego terminala, albo też w niektórych punktach można płacić kartą od określonej kwoty. Nie ma też obowiązku posiadania rachunku bankowego – z wyjątkiem przedsiębiorców, którzy muszą je mieć.
9. Używanie gotówki jest darmowe, zaś za pieniądz elektroniczny banki pobierają prowizję
Jest rzeczą oczywistą, że używanie gotówki jest bezpłatne, a zatem nie musisz za nią płacić żadnej prowizji.
Tymczasem jeżeli posiadasz pieniądze na koncie bankowym i płacisz za coś kartą lub przelewem to wiele banków pobiera od Ciebie najróżniejsze opłaty pod najrozmaitszymi pretekstami, takimi jak np. za posiadanie u nich rachunku bankowego, za posiadanie karty debetowej lub kredytowej, za każdy przelew na rachunek w innym banku, za wyciąg bankowy, za wpłatę w oddziale banku, za wypłatę w oddziale banku, itp.
Zauważ, że w ostatnim czasie banki radykalnie podwyższyły opłaty prawie za każdą czynność i „strzygą” nas z wszystkich stron – czytaj.
Dlatego też kilka dni temu zamknąłem rachunek bankowy w ING Bank Śląski, gdyż do tej pory posiadanie tam konta firmowego nic mnie nie kosztowało, a ostatnio – na skutek tych podwyżek – opłaty wynosiły mnie średnio około 30 złotych miesięcznie. Może wydaje Ci się, że to niedużo, ale w skali roku to 360 złotych, zaś w ciągu 5 lat to 1.800 złotych (a konta przecież nie zakładamy na 3 miesiące, lecz zwykle na kilka lat).
Ponadto, w czasach realnych ujemnych stóp procentowych – w przypadku braku gotówki – banki bardzo szybko każą nam płacić za przechowywanie swoich pieniędzy. Na ten temat napisałem więcej w 55. odcinku mojego bloga pt. „Ratujmy swoje pieniądze” – czytaj.
Tymczasem tak naprawdę to banki powinny nam płacić za obracanie naszymi pieniędzmi.
10. Posiadając gotówkę – w razie wybuchu jakiegokolwiek kryzysu finansowego, krachu na giełdzie, czy też wojny – będziesz mieć pieniądze
W razie wybuchu jakiegokolwiek kryzysu finansowego, krachu na giełdzie, czy też wojny system pieniądza elektronicznego prawdopodobnie przestanie funkcjonować i będziesz pozbawiony środków do życia.
Tymczasem posiadanie pieniędzy w gotówce – najlepiej zdywersyfikowanej w różnych walutach powszechnie akceptowanych na świecie (dolar amerykański, euro, dolar kanadyjski, frank szwajcarski, funt brytyjski, dolar australijski, itp.) – chroni Cię przed takimi wydarzeniami.
11. Płatności elektroniczne nie mogą działać bez prądu i nowoczesnych technologii, zaś gotówka w ogóle niczego nie potrzebuje
W razie braku prądu, awarii systemu bankowego, braku prawidłowego funkcjonowania różnych skomplikowanych nowoczesnych technologii albo też zwykłego zepsucia się terminalu płatniczego będziesz pozbawiony dostępu do pieniędzy.
Wbrew pozorom, zawsze coś może się zepsuć, a zgodnie z prawami Murphy’ego – najczęściej psuje się to w najmniej odpowiednim momencie. Zresztą ostatnio rządy kilku krajów Europy (m.in. Szwajcarii, Austrii i Niemiec) straszą tzw. blackout-em.
Natomiast do płacenia gotówki w ogóle niczego nie potrzebujesz – ani prądu, ani też jakichkolwiek nowoczesnych technologii.
Muszę z radością zauważyć, że w ostatnim czasie ludzie zaczynają być coraz bardziej świadomi zagrożeń płynących z likwidacji gotówki, zaś dotychczasowy trend idący jedynie w kierunku jej eliminacji zaczyna się powoli odwracać. Nazwałem to zjawisko Kontrrewolucją gotówki.
Temat likwidacji gotówki jest tak ważny i tak aktualny, że nie można obok niego przejść obojętnym. Dlatego też ostatnio napisałem książkę pt. „Gotówka to wolność. Dlaczego warto płacić gotówką i ograniczyć płatności elektroniczne?”. Jest to pierwsza i (chyba dotąd jedyna) polska książka na temat obrony gotówki.
Opisuje ona w sposób kompleksowy proces eliminacji gotówki, wyposaża nas w szereg argumentów, dlaczego powinniśmy nią płacić; opisuje, jak będzie wyglądał świat bez gotówki; wyjaśnia, czym jest CBDC, opisuje proces odchodzenia od standardu złota, a przede wszystkim pokazuje nam, co My możemy zrobić, aby gotówka nie została zlikwidowana. Jeśli zdecydujesz się na jej nabycie, to proszę, przy dokonywaniu zakupu nie zapomnij też zaznaczyć, że o książce dowiedziałeś się z bloga „Krótki Poradnik Prawnika”.
Jeśli zaś interesuję Cię temat pieniądza czasowego, czyli cyfrowego pieniądza z datą ważności (CBDC) to napisałem na ten temat artykuł pt. „Czy grozi nam pieniądz czasowy – 8 powodów, dlaczego cyfrowy pieniądz z datą ważności to bardzo niebezpieczne rozwiązanie” – czytaj.
Nie każdy też wie, że tzw. Nowy Ład to kolejny etap likwidacji gotówki, o czym szczegółowo napisałem tutaj.
Na koniec dodam, że jeśli jesteś zainteresowany tym, aby gotówka nie została zlikwidowana albo też masz ciekawe informacje na ten temat i chcesz się nimi podzielić to gorąco zapraszam Cię do przyłączenia się do prywatnej grupy na Facebook-u pod nazwą: „Obrońcy gotówki” – kliknij.
Postaw mi kawę
Na zakończenie ma do Ciebie prośbę. W prowadzenie tego bloga i podcastu wkładam sporo serca i czasu. Treści te są dostępne za darmo, a przygotowując je zazwyczaj popijam kawę (uwielbiam kawę!). Jeśli uważasz je za wartościowe, a chcesz wesprzeć moją działalność w internecie, to… możesz mi postawić wirtualną kawę! 🙂
Odbywa się to za pomocą platformy Buy coffee.to.
Szczegóły znajdziesz w linku poniżej.
Klikając w ten link przejdziesz do mojego profilu, gdzie w prosty sposób możesz postawić mi kawę.
Jeżeli podoba Ci się idea niniejszego bloga to proszę o jego udostępnienie, polubienie lub skomentowanie – dzięki temu ma on szanse dotarcia do szerszego kręgu odbiorów, a być może wśród nich są osoby, które bardzo potrzebują zawartych w nim informacji. Polecam także zapisanie się na mojego Newslettera – wtedy nie umknie Ci żaden odcinek tego bloga, a także polubienie mnie na Facebook-u.
Zdjęcie główne wykonałem osobiście i ma ono charakter symboliczny.
Copyright © 2020-2023 Rafał Ganowski
Bardzo celne uwagi, które dały mi sporo do myślenia. Gdyby tylko ludzie mieli świadomość tego, o czym Pan tu pisze, mniej używaliby kart płatniczych. Świetny artykuł, panie Rafale, więc będę go polecał znajomym i udostępniał dalej.
Dziękuję za miłe słowa. Ważne jest to, aby jak największa liczba ludzi miała wiedzę na ten temat i ŚWIADOMIE dokonywała płatności. Myślę, że jeśli obudzimy świadomość około 25-30 % społeczeństwa to ta niebezpieczna tendencja odwróci się.
Pieniądz elektroniczny jest bardzo wygodny w niektórych sytuacjach i tak samo jest z gotówką, ale opcja bez wyboru jest nie do zaakceptowania i odebrał bym taki ruch jako zamach na wolność osobistą.
W pełni się z zgadzam z tą opinią. Pieniądz elektroniczny jest bardzo wygodny, choć ta wygoda czasami zwalnia niektórych od myślenia. Jednak najważniejsza jest MOŻLIWOŚĆ WYBORU. Bo właśnie ta możliwość wyboru oznacza naszą wolność, zaś brak tej możliwości to koniec naszej wolności. Nie możemy na to pozwolić…
„Nieraz słyszałem różnego rodzaju opinie, iż rzekomo gotówka jest niebezpieczna, gdyż może przenosić koronawirusa. Jest to bzdura, bo równie dobrze można by powiedzieć, aby nie wydawać ludziom paragonów w czasie pandemii, bo mogą one przenosić koronawirusa (ale jakoś władza nie chroni nas przed wirusami na paragonach). Zresztą, przecież na kartach płatniczych też mogą one się znajdować.”
Od prawnika, człowieka z wyższym wykształceniem który chce rzeczowo problem omówi, oczekiwałabym bardziej dowodowego podejścia do tematu niż słowo „bzdura”- badania naukowe na ten temat? można znaleźć.
Chociaż wydaje mi się, że nie trzeba głęboko szukać, żeby uświadomić sobie, że jeden banknot może w ciągu dnia być w obrocie kilkunastu osób. Paragon przekazywany jest z ręki do ręki- wyłącznie jednej osoby do klienta. Wydaje mi się, że karty płatniczej również nie powinno się udostępniać kilkunastu osobom dziennie do rąk własnych- to rzecz osobista.
Także, abstrahując od koronawirusa i wykorzystywaniem go jako elementu tej gry w przekonywanie do rezygnacji z gotówki, bezsprzeczne i od lat wiadome, że pieniądze są doskonałym medium do przekazywania przeróżnych bakterii i wirusów.Nie tylko tego modnego.
Pani Rito, Dziękuję za głos w dyskusji. Zgadzam się z Panią, że banknoty mogą przenosić bakterie lub wirusy – podobnie zresztą jak tysiące innych przedmiotów. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy przestać dotykać tych tysięcy innych przedmiotów, których używamy na co dzień. Człowiek nie żyje bowiem w próżni i jest rzeczą naturalną używanie fizycznych rzeczy, co wiąże się z ich dotknięciem (tak było, jest i będzie). Zresztą kontakt z wirusami pomaga nam też się od nich uodparniać (nie powinniśmy zamknąć się za hermetycznym kloszem i nie wychodzić na zewnątrz, bo stracimy odporność). Niewątpliwie jednak intencją rządzących w tym wypadku było świadome wykorzystanie koronawirusa jako jednego z argumentów w walce z gotówką i o tym napisałem…
Wpisywanie kodu pin na terminalu platniczym, tez nie pomaga w zatrzymaniu rozprzestrzeniania sie mikroorganizmow. A zakladam ze taki terminal w duzym sklepoe dotyka wiecej ludzi niz banknot ktory kasjerka wsadza do kasy… Swietny material, tak wiadome i proste rzeczy a warto zebrac je w calosc i polorzyc na stol. Dzieki
Dziękuję za komentarz i wyrażenie opinii. Mikroorganizmy tak naprawdę żyją z nami wszędzie i spotykamy się z nimi każdego dnia np. dotykając ławki, klamki od drzwi, czy też przycisku w windzie. Nie jest to jednak powód, aby wycofać je z użycia…
Mówiłam juz o tym problemie kilka lat temu – to wówczas ze mnie się śmiano. Super, że osób patrzących dalej niż czubek własnego nosa, zaczyna być coraz więcej. Kartą płacę TYLKO za zakupy spożywcze. Pozostałe tylko gotówka. Opłata rezerwacji np hoteli czy biletów – tez jest na to sposób (jeszcze) .
Pozdrawiam autora!
Pani Aniu. Dziękuję za komentarz i pozdrowienia. Również zauważyłem, że coraz więcej osób „otwiera oczy” i zaczyna zdawać sobie sprawę z realnego niebezpieczeństwa likwidacji gotówki, choć niestety spora cześć społeczeństwa płaci kartą trochę „bezrefleksyjnie”, tj. nie mając nawet pojęcia o tym zagrożeniu. Uważam jednak, że jeśli około 20-25 % społeczeństwa obudzi się i głośno powie „NIE” to władza będzie musiała zrobić 2 kroki wstecz…
każda średnio rozwinięta małpa powinna to zauważyć, ale widać średnia IQ społeczeństwa jest dużo poniżej…
Z pewnością hipotetyczne wyeliminowanie gotówki spowodowałoby wiele zmian. Obywatele i decydenci chyba nie mówią o nich (ignorują, zatajają, nie przewidują).
Obecnie wprowadzane przepisy zwiększają (ułatwiają) inwigilajcę- płatności „kartą” czy przelewem bankowym. Niepokojące wydaje się być wprowadzenie limitu płatności gotówkowych (8 000 zł dla firm, 20 000 zł dla osób prywatnych)- to także zwiększa inwigilację, ale może być przyczyną wykluczeń (co w przypadku bezdomnego, który chce odmienić swój los, uskładał pewną sumę, ale nie jest w stanie kupić skromnej posiadłości, bo nie ma konta w banku, bo nie ma adresu, bo jest bezdomny…)
Innym (drastycznym) przykładem jest zawód prostytutki- prawdopodobnie niektóre inkasują ponad 20 000 zł za „usługę”-
Wówczas przelew bankowy wydaje się być ryzkownym przedsięwzięciem.
To może wyjątkowe przypadki, jednak dobre prawo powinno je uwzględniać. Czyżby banknoty NBP powyżej tych kwot nie były już prawnym środkiem płatniczym na terytorium RP?
Ograniczać płatności gotówkowe niestety (oby nie) może wprowadzanie kas on-line połączonych obowiązkowo z terminalem płatniczym, likwidacja karty podatkowej, rejestr e-faktur. Wspomina się także o zastąpieniu papierowych paragonoów na rzecz elektronicznych (najprawdopodobniej wysyłanych na telefon, ewentualnie mail).
Karty płatnicze i przelewy to raczej nie jest alternatywa dla gotówki- tu bowiem istnieje pośrednik (bank), nie obecny przy
transacji gotówkowej. Być może alternatywą jest bitcoin itp. alterantywne waluty?
To, czego uczy historia (Cypru), pokazuje, że istotnie należy brać pod uwagę przepadek pieniędzy zgromadzonych na kontach bankowych.
Dziękuję za cenny głos w dyskusji. Faktycznie Nowy Ład niebezpiecznie przyśpiesza ten proces poprzez wprowadzenie limitu płatności gotówkowych dla firm i osób fizycznych. Kasy fiskalne online uważam za duże zagrożenie i dalszy krok w kierunku inwigilacji. Według mnie, rządzący w wielu krajach prawdopodobnie będą chcieli zastąpić gotówkę tzw. pieniądzem cyfrowym banków centralnych (CBDC), o czym napisałem osobny artykuł na blogu…
Dodam tylko, że nawet w kościołach pojawia się ta „nowoczesność”- tzw. ofiaromaty. To co najmniej przykre, o ile nie groteskowe. Takie miejsca powinny być absolutnie intymne i prywatne. Często spotykany monitoring może wywoływać nieprzyjemne uczucie, a co dopiero pośrednia obecność banku, elektroniki…
Co do limitów płatności gotówkowych to jest to prawo, które może uda się zniwelować, wyrugować, usunąć…
Obrót gotówką, czy kartami ma i zalety i wady. Gotówka, zalety: anonimowość , wolność, niezależność, starsi ludzie tylko taką formę płatności ogarniają . Wady: Przestępczość wszelkiego rodzaju ( rozboje,łapówki, wszelkie oszustwa, narkotyki, wszelka gangsterka), koszty druku banknotów i bicia monet. Płatności bezgotówkowe, zalety: dużo wygody, w znacznym stopniu ograniczenie przestępczości wszelkiego rodzaju. Wady: inwigilacja przez niedemokratyczne władze i banki, brak wolności i anonimowości, starsi ludzie pogubią się kompletnie ( to było główną przyczyną opóźnienia obrotu bezgotówkowego w Norwegii).
Dziękuję za przedstawienie zalet i wad tych systemów płatności. Tak jak napisałem – osobiście nie mam nic przeciwko płatnościom kartą i obrotowi bezgotówkowemu, ale jedynie jako jedną z prawnie dopuszczalnych opcji płatności. Natomiast nie mogę się w żadnym wypadku zgodzić na to, aby całkowicie zlikwidować gotówkę i pozostawić jedynie pieniądz elektroniczny.
A czy transakcje bezgotówkowe to nie jest po prostu ewolucja sposobu rozliczania się? Dawno, dawno temu używano np. zwierząt do rozliczania transakcji. Moze na wprowadzanie monet wtedy również patrzono z podejrzliwością. Jest coś takiego jak postęp i zawsze czesc społeczenstwa próbuje powstrzymac zmiany.
Pani Małgorzato! Dziękuję za głos w dyskusji. Oczywiście istnieje coś takiego jak postęp technologiczny, który dotyczy wielu dziedzin, w tym także i pieniędzy oraz sposobu zapłaty. Zgadzam się z tym, że pieniądz elektroniczny ma wiele przydatnych lub wygodnych rozwiązań, sam też czasami z niego korzystam. Na przykład pozytywne jest to, że możemy zapłacić komuś szybko pieniądze, kto mieszka powiedzmy w Japonii (z gotówką byłoby to trudne). Ale nie w tym tkwi problem. Istota problemu polega bowiem na tym, że MY powinniśmy mieć WYBÓR, czy chcemy korzystać z gotówki, z pieniądza elektronicznego, czy też może z obydwu tych form. Natomiast władza od lat stopniowo, ale konsekwentnie dąży w tym kierunku, abyśmy zostali pozbawieni tej możliwości. A jeśli zostaniemy pozbawieni gotówki to stracimy wolność, będziemy w 100 % uzależnieni od Państwa i popadniemy w totalitaryzm. Proszę sobie wyobrazić, że żyje Pani w latach 30-tych lub 40-tych w Państwie kierowanym przez Stalina lub Hitlera, w którym jest wyłącznie pieniądz elektroniczny. Po drugie, postęp technologiczny nie zawsze jest pozytywny, czego mieliśmy w historii wiele przykładów (nie wszystkie „nowinki” są dobre). Przykładowo, na skutek „postępu” technologicznego i korzystania z tzw. ulepszaczy i innych substancji w sklepach jest coraz gorsze jedzenie (od którego biorą się nowotwory i inne choroby). Sam pamiętam, że ponad dwadzieścia lat temu mieliśmy znacznie lepszą szynkę, kiełbasę, czy też chleb w sklepach niż dzisiaj. Nie więc jest tak, że część społeczeństwa próbuje powstrzymać rzekomy „postęp”, ale wręcz przeciwnie – świadomi ludzie bronią się przed ogromnym niebezpieczeństwem, z którego większość „zachwyconych świecidełkami” ludzi nie zdaje sobie sprawy…
Na pokładach samolotów już nie przyjmują gotówki. Czy jest to legalne? Np. samoloty LOT nie przyjmują polskiej gotówki, płaci się wyłącznie kartą. Jaki organ państwowy powinien o tym zostać poinformowany?
Panie Sławomirze, Bardzo dobrze, że Pan zwrócił na to uwagę. Jest to sprzeczne z prawem, tj. art. 59ea ustawy o usługach płatniczych (tj. z dnia 17 września 2021 r., Dz.U. z 2021 r. Poz. 1907), który obowiązuje od jesieni 2021r. Brzmi on tak:
Akceptant nie może uzależniać zawarcia z konsumentem umowy o świadczenie usługi lub umowy sprzedaży towaru od dokonania zapłaty w formie bezgotówkowej ani odmówić przyjęcia zapłaty od konsumenta znakami pieniężnymi emitowanymi przez NBP.
Jednak są 4 wyjątki i tego przepisu nie stosuje się:
1) do działalności prowadzonej w sieci Internet;
2) w miejscu prowadzenia działalności bez obecności personelu;
3) w trakcie imprezy masowej w rozumieniu art. 3 pkt 1 ustawy z dnia 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych (Dz.U. z 2019 r. poz. 2171), jeżeli zamieszczono stosowną informację w regulaminie tej imprezy;
4) do jednorazowej transakcji, bez względu na liczbę wynikających z niej płatności, której wartość jest równa przeciętnemu wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w trzecim kwartale roku poprzedniego, ogłaszanemu przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, albo większa od niego.
Ponadto, Akceptant nie może nakładać ani pobierać opłat z tytułu przyjmowania zapłaty znakami pieniężnymi emitowanymi przez NBP ani różnicować ceny w zależności od formy zapłaty.
12. Gotówkę łatwiej też zgubić lub ukraść 😉
Jak jest o zaletach, choć bardzo są one uznaniowe, to warto też o wadach.
W każdym razie, dobrze, że są dostępne różne opcje obrotu.
To prawda, słuszna uwaga. Rzeczywiście gotówkę łatwiej jest zgubić lub ukraść. Z drugiej strony jeżeli jednak ktoś już „kradnie” pieniądze za pomocą nowoczesnych technologii to z reguły zadaje sobie o wiele więcej trudu, aby ukraść znacznie większe kwoty niż w przypadku prostej kradzieży gotówki. I tak przykładowo – mój kolega na skutek przestępstw internetowych stracił ponad 130.000 Euro. Z kolei ludzie zwykle nie noszą ze sobą aż takich dużych kwot w gotówce.
Warto przypomnieć dość powszechnie znany tekst z Pisma Świętego: „I że nikt nie może kupować ani sprzedawać, jeżeli nie ma znamienia, to jest imienia zwierzęcia lub liczby jego imienia.” Objawienie Jana 13,17 BW. Proroctwo przepowiada, że nadejdzie dzień, w którym ludzie niepodporządkowani złu zostaną pozbawieni normalnego życia, w wyniku zablokowania możliwości dokonywania podstawowych transakcji handlowych. Dojdzie do tego, gdy ludzkość zostanie pozbawiona gotówki, będącej poza kontrolą systemu.
Oczywiste jest, że zarówno gotówka jak i pieniądz elektroniczny mają wady i zalety. Ważne, żeby mieć wybór i w zależności od sytuacji zastosować odpowiednią formę płatności. W przestrzeni publicznej pojawiają się informacje o likwidacji gotówki, jednak nie wydaje mi się, żeby w najbliższym czasie takie rozwiązanie pojawiło się w Polsce. Chciałam się odnieść do kilku elementów, które Pan poruszył w swoim tekście a które wydają mi się dość nietrafione. Po pierwsze zachęcanie ludzi do płatności kartą w czasie pandemii. W przeciwieństwie do Pana uważam, że jest to bardzo dobre rozwiązanie. Nie od dziś wiemy, ze najwięcej wirusów, bakterii znajduje się na pieniądzach (wielokrotnie przechodzą z ręki do ręki). Oczywiście na karcie też one mogą się znajdować, ale prawdopodobieństwo jest bardzo małe, bo kartę dotyka tylko właściciel i nosi ją w portfelu. Porównanie tej sytuacji do zakazu wydawania paragonów jest kuriozalne. Płatność kartą nikogo nie naraża na straty natomiast nie wydawanie paragonów to przestępstwo lub wykroczenie skarbowe. Istnieje bardzo duże ryzyko nie nabijania sprzedaży na kasę. Druga sprawa, to obawa, że po zapłaceniu kartą w aptece pojawi się informacja jaki lek kupiliśmy na „wstydliwą” chorobę. Jest to nieprawdziwe stwierdzenie, ponieważ na wyciągu bankowym nie ma informacji co kupiliśmy, tylko gdzie.
Pani Agnieszko, Dziękuję za komentarz i wyrażenie swojej opinii. Co do informacji po zapłaceniu kartą na temat tego, jaki towar lub jaką usługę kupiliśmy: Nawet jeśli obecnie w Polsce nie ma takiej informacji (przynajmniej oficjalnie) to nie ma przeszkód technicznych, aby to łatwo zmienić w przyszłości (a ustawę można przecież nawet uchwalić w nocy, co ostatnio często się zdarza). W Skandynawii ostatnio Ośrodki Leczenia Osób Uzależnionych od Alkoholu zwracają się do pewnych osób z żądaniem poddania się leczeniu, albowiem w ich ocenie zakupili oni zbyt dużo alkoholu. Informację te mają w stosunku do osób, które za alkohol zapłaciły kartą. Co do wirusów i bakterii na pieniądzach: Codziennie dotykamy setki rzeczy, które dotykają też inni ludzie. Ludzie od tysięcy lat codziennie mają bowiem kontakt z bakteriami i po to jest system odpornościowy, aby je zwalczał. Nie możemy się całkowicie zamknąć w hermetycznej, szklanej przestrzeni i odizolować od świata.
To ja opowiem historię – będąc w Szwecji 3 lata przed zarazą, po całym dniu zwiedzania Sztokholmu udaliśmy sie na nocleg zarezerwowany telefonicznie ze znanego portalu. Był to taki pensjonat ok. 10 pokojowy na przedmieściach. I przy rejestracji na recepcji (na 2 noce) i próbie zapłacenia gotówką – koleś mi mówi że gotówki ode mnie nie przyjmie. No i zaczęło się – ja mu że w takim razie to dziękuję i do widzenia, a koleś – to do widzenia. Zrobiła się awantura i w końcu zacząłem rozważać wycofanie się ze swojej upartej decyzji, tym bardziej widząc że rodzina nie wspiera mnie jakoś przesadnie -:) I w tym momencie koleś wyciągnął „terminal” który był zwykłym smartfonem z podłączonym na kablu jakimś modułem w które miałem wsunąć kartę, a wyglądało to na jakieś DIY.
W międzyczasie próbowałem sie dowiedzieć o co tak naprawdę ten Szwed walczy – i okazało się że On tak na poważnie był przekonany o wyższości pieniądza cyfrowego i przejrzystości transakcji zę postanowił prowadzić własną walkę o w/w. Pomimo późnej pory na szczęście udało się znaleźć nocleg gdzieś indziej…
Dziękuję za podzielenie się swoją historią. W dniu 16 maja 2022r. w Norwegii ponad 130.000 bankomatów nie funkcjonowało przez wiele godzin i można było płacić tylko gotówką. Niestety w tym coraz bardziej bezgotówkowym społeczeństwie niewiele osób w ogóle posiadało gotówkę… Sceny były iście dantejskie. A jakby to wyglądało u nas, gdyby całkowicie zlikwidowano gotówkę i co zrobili by ludzie w takiej sytuacji??? Polecam też zapisać się do grupy na fb: „Obrońcy gotówki” albo też jej światowy odpowiednik w języku angielskim – „Cash defenders”, w której wymieniamy się spostrzeżeniami na te tematy.
Nie dalej jak kilka dni temu był czytałem artykuł o dodatkowych kontrolach na lotnisku. Było tam mówione o tym, że niektóre bilety mają nadrukowane dodatkowe symbole (chyba 4 litery „S”) i to oznacza, że pasażer jest poddawany dodatkowej bardziej szczegółowej kontroli na lotnisku. I co ciekawe, m.in. kwalifikowani do tych dodatkowych kontroli są pasażerowie, którzy kupili bilet za gotówkę (bo skoro za gotówkę, to znaczy że coś kombinują … )
Dziękuję za informację, Panie Marcinie. Postaram się ogłosić wiadomość na ten temat na grupie na fb „Obrońcy gotowki” oraz wspomnę o tym na moim blogu w najbliższym wpisie dotyczącym gotówki.
Pingback: NWO – pełna kontrola i likwidacja gotówki | WIERNI POLSCE SUWERENNEJ
Pingback: Czego banki nie powiedzą Ci na temat pieniądza elektronicznego? - Podróże ku wolności
Dzieje się….
W Bytomiu, za parking miejski, czyli w każdym urządzeniu o nazwie parkomat zapłacić możemy wyłącznie kartą.
Bardzo miła niespodzianka, gdy z żoną biegłem w strachu do szpitala, a z dobrodziejstwa karty płatniczej korzystamy jedynie w zimie, do skrobania szyb w samochodzie.
Nawiasem mówiąc, zastanawia mnie fakt jak ta Bytomska nowoczesność ma się do tego, że póki co jeszcze gotowka jest prawnie obowiązującym środkiem płatniczym w Polsce, a tu urząd Miasta Bytomia odmawia mi prawa jej użycia.
Zadzwoniłem, zrobiłem aferę w magistracie, ale co to zmienia, jak to nie pani Kasia, która odebrała telefon ustaliła te postępowe zasady.
Bójcie się tego co nadchodzi.
Dziękuję Panie Stefanie za zwrócenie uwagi na problem. Dobrze, że Pan upomina się w urzędach o możliwość korzystania z gotówki. To bardzo ważne, abyśmy wszyscy solidarnie tak czynili, by władza czuła nacisk społeczeństwa w tej kwestii..
Pingback: Kontrrewolucja gotówki - Podróże ku wolności