Janek poszedł do sklepu, gdzie kupił chleb, makaron, kostkę masła i kilo kiełbasy. Chcąc zapłacić za towary wyciągnął kartę bankomatową. Okazało się jednak, że na terminalu płatniczym ukazał się napis: „Brak środków”. Tymczasem Janek wiedział, że na koncie powinno być około 15.000 zł, a zatem coś nie grało. Na szczęście miał przy sobie drugą kartę bankomatową i postanowił nią zapłacić. Ku jego zdziwieniu na terminalu również pojawił się komunikat: „Brak środków”. Tym razem połączył to z faktem, iż dwa dni temu uczestniczył w proteście przeciwko wprowadzeniu tzw. opłaty solidarnościowej, czyli nowemu pomysłowi rządu, aby wprowadzić 10 % podatek od wszystkich środków posiadanych na rachunkach bankowych, zaś kamery na dronach policyjnych miały funkcje rozpoznawania twarzy.
Osobiście nie mam nic przeciwko płatnościom kartą, czy też przelewem bezgotówkowym. Naprawdę… Ale jako jedną z prawnie dopuszczalnych opcji płatności. Natomiast nie mogę się w żadnym wypadku zgodzić na to, aby całkowicie zlikwidować gotówkę i pozostawić jedynie pieniądz elektroniczny. Uważam, że byłoby to dla całego społeczeństwa skrajnie niekorzystne i bardzo niebezpieczne. Dlaczego? Ano dlatego, że gotówka to oznaka wolności, a jej brak to faktycznie zniewolenie. O tym, jak przykładowo może wyglądać świat bez gotówki napisałem w 48. odcinku mojego bloga pt. „Rok 2024” – czytaj.
Na pierwszy rzut oka może Ci się wydawać, że likwidacja gotówki byłaby niemożliwa. Możesz to traktować jako jakąś formę futurystycznego horroru science-fiction. Zauważ jednak, że gdyby Ci jeszcze niedawno ktoś powiedział, że ludzie w Polsce będą musieli chodzić w jakiś maseczkach po ulicy albo też siedzieć przymusowo w domach, a ich firmy zostaną zamknięte to pewnie też byś w coś takiego nie uwierzył. Bo ja na pewno nie. Tymczasem pod pozorem walki z koronawirusem na całym świecie wprowadzane są różne dziwne rozwiązania prawne, które wcale nie mają na celu ochronę naszego bezpieczeństwa, mimo że to jest tak usprawiedliwiane.
Już prawie 8 miesięcy temu – w 26. odcinku mojego bloga pt. „Jak przygotować się do nadchodzącego kryzysu finansowego?” (czytaj tutaj) – pisałem, że obecnie jesteśmy u progu kolejnego światowego kryzysu finansowego, a przynajmniej dużego spowolnienia gospodarczego, co nieuchronnie spowoduje spore zmiany w naszym życiu. Okazało się, że niestety się nie pomyliłem.
W czyim interesie byłaby likwidacja gotówki i wprowadzenie jedynie pieniądza elektronicznego?
A zatem komu by się mogło opłacić wprowadzenie społeczeństwa bezgotówkowego? Na pewno byłoby to w interesie rządzących państwami i banków. I nie jest to jedynie kwestia władzy w Polsce, ale tendencja ogólnoświatowa.
Dlaczego likwidacja gotówki byłaby skrajnie niekorzystna i bardzo niebezpieczna?
Teoretycznie wydawać by się mogło, że likwidacja gotówki to nic takiego strasznego. W końcu coraz więcej z nas robi transakcje bezgotówkowo – bo jest to niewątpliwie komfortowe rozwiązanie. Dlatego też rezygnujemy z pieniądza na rzecz płacenia kartą lub też smartfonem. Czy jednak likwidacja gotówki to wyłącznie same pozytywy?
Osobiście uważam jednak, że eliminacja gotówki mogłaby spowodować wiele bardzo negatywnych skutków, z których nawet sobie nie zdajemy dziś sprawy. Oto 10 z nich:
1. Będziesz w 100 % kontrolowany przez Państwo i przez banki, przy czym żaden Twój zakup nie ujdzie ich uwadze.
Każdy – dosłownie każdy – Twój wydatek będzie im znany. I tak przykładowo w Skandynawii już teraz jest tak, że jeśli ktoś – zdaniem władzy – wydaje za dużo pieniędzy na alkohol to może się spodziewać wizyty pani z opieki społecznej, bo rzekomo jest alkoholikiem. Państwo i banki będą też wiedzieć, iż kupujesz lek na syfilisa albo że chodzisz prywatnie do psychiatry.
2. Nie będziesz mógł już normalnie rozporządzać swoimi pieniędzmi i np. dać ich komuś.
I tak w szczególności nie będziesz mógł już normalnie dawać nowożeńcom prezentów na ślub „w kopercie”, czy też jubilatowi z okazji jego urodzin (a jeśli przelejesz je nowożeńcom na ich konto to państwo położy na nich swoją „łapę” i pobierze od nich wysoki podatek od spadków i darowizn).
3. Każda Twoja transakcja zostanie automatycznie opodatkowana, i to co do każdego grosza, a Ty nie będziesz mógł się już obronić przed nieograniczonymi zakusami fiskalnymi władzy.
Jeśli rządzącym zabraknie pieniędzy na swoje najrozmaitsze „genialne” pomysły, wydatki i rozdawnicze projekty, to z dnia na dzień wprowadzą nowy podatek albo też podwyższą stawkę już istniejącego np. z 10 % do 20 % i te pieniądze automatycznie znikną z Twojego konta, a Ty nawet nie będziesz mógł ich ochronić przez zakusami rządzących.
4. W razie wybuchu jakiegokolwiek kryzysu finansowego, krachu na giełdzie, czy też wojny nie będziesz mógł już pójść do bankomatu i wyjąć swoich pieniędzy, aby je uchronić przed stratą.
Jest rzeczą oczywistą, iż w wypadku wybuchu kryzysu gospodarczego, czy też wojny ludzie instynktownie biegną do banków, aby wypłacić swoje pieniądze. Niestety tym razem już nie ochronią swoich oszczędności, bo po prostu nie będzie gotówki. Zostaną bez grosza przy duszy.
5. Dzięki likwidacji gotówki banki będą miały monopol na „strzyżenie” Cię z Twoich pieniędzy na koncie.
I tak, w świetle prawa banki będą mogły pobierać od Ciebie dowolną opłatę za posiadanie u nich rachunku, prowizję za każdy przelew, czy też za wydanie karty. Pamiętaj też, że wprowadza się tzw. ujemne stopy procentowe, czyli to Ty płacisz bankowi za to, że trzymasz u nich swoje pieniądze. Wprawdzie będziesz mógł „uciec” do innego banku, ale on też będzie robił to samo.
Zresztą już w ostatnim czasie banki drastycznie podwyższyły opłaty i prowizje, przy czym wymyślają one coraz to nowe daniny, zaś ich pomysłowość w tym zakresie jest coraz większa. Najbardziej zaś zmiany odczują Ci, którzy osobiście chodzą do placówek bankowych.
6. W przypadku załamania się systemów bankowości elektronicznej stracisz cały swój dorobek życia, albo przez pewien czas nie będziesz mieć do niego dostępu.
Pieniądze na kontach są dostępne pod warunkiem nieprzerwanego dostępu do elektryczności i stabilnych systemów informatycznych. W razie jakiś poważnych awarii zostajesz bez środków do życia.
7. Jeśli władza będzie osłabiała wartość pieniądza i powodowała inflację to Ty już nie będziesz mógł się przed tym uchronić,
Na temat inflacji pisałem w 42 odcinku mojego bloga – czytaj.
8. Likwidacja gotówki to skrajne uprzywilejowanie jednego rodzaju przedsiębiorców (tj. banków) kosztem wszystkich innych podmiotów i przyznanie im ogromnej władzy w stosunku do każdego z nas bez jakichkolwiek nawet pozoru demokratycznego wpływu obywateli na te podmioty.
Nie widzę żadnego powodu, aby banki miały być w jakikolwiek sposób uprzywilejowane w stosunku do pozostałych przedsiębiorców.
9. Jeśli władza spróbuje wprowadzić tzw. wariant cypryjski (przymusowy skok Państwa na pieniądze wszystkich obywateli do wysokości pewnej kwoty) to Ty już nie będziesz mógł się przed tym uchronić wyjmując gotówkę z bankomatu, bo jej nie będzie.
W 2013r. pod naporem UE oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego rząd Cypru postanowił zagarnąć część oszczędności ludności zgromadzonych w bankach. Tzw. wariant cypryjski to zatem przymusowy skok Rządu na pieniądze wszystkich obywateli do wysokości pewnej kwoty pod pretekstem jakiejś trudnej sytuacji, kryzysu finansowego, czy też szczególnych potrzeb Państwa.
Nie każdy jednak wie, że uchwalona została Europejska dyrektywa BRRD, zwana „dyrektywą, która legalizuje kradzież” oraz „pozwala bankom zabierać nasze pieniądze”. Państwo Polskie ma zatem taką możliwość na podstawie ustawy z dnia 10 czerwca 2016r. o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, systemie gwarantowania depozytów oraz przymusowej restrukturyzacji (Dz.U.2019.795 t.j.). Lepiej mieć zatem pieniądze przy sobie w gotówce niż je stracić, chyba że zostanie ona zliwidowana.
10. Jeśli będziesz niewygodny dla władzy to Twoje konto zostanie automatycznie wyzerowane.
Jest to jak najbardziej możliwe, że jeśli będziesz niepoprawny politycznie to władza pod byle pretekstem uzna, że jesteś osobą podejrzaną o jakieś przestępstwo, zaś prokurator lub urząd skarbowy zablokuje Ci konto. Wprawdzie będzie Ci na to przysługiwało zażalenie do Sądu, ale procedura ta może trwać przez 2 lata, a Ty w tym czasie nie będziesz miał z czego żyć.
Nie będziesz też miał możliwości pożyczenia pieniędzy od rodziny czy znajomych poza systemem bankowym.
Co świadczy o tym, że władza chce nas pozbawić gotówki?
Społeczeństwa nie można od tak pozbawić gotówki. Likwidacja gotówki i przechodzenie na obowiązkowy pieniądz elektroniczny nie jest czynnością jednorazową, ale trwającym już od lat procesem. Polega on na przeprowadzaniu stopniowo i konsekwentnie drobnych kroków – początkowo narzucanych wyłącznie przedsiębiorcom.
Co zatem o tym wyraźnie świadczy, że władza chce nas pozbawić gotówki i jak to wyglądało do tej pory?
1. Po raz pierwszy wymóg dokonywania przez przedsiębiorców płatności za pośrednictwem rachunku bankowego wprowadzono w 1993r. – początkowo tylko między niektórymi rodzajami przedsiębiorców.
2. Następnie w 1994r. przedsiębiorcy zostali zobowiązani do zawiadomienia urzędu skarbowego o posiadaniu rachunku bankowego.
3. Potem w 2004r. wprowadzono przepis, zgodnie z którym nakazano przedsiębiorcom, aby płatności między nimi następowały wyłącznie za pośrednictwem rachunku bankowego, jeżeli jednorazowa wartość transakcji, bez względu na liczbę wynikających z niej płatności, przekraczała równowartość 15.000 EURO (art. 22 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej, Dz. U. Nr 173 poz. 1807).
Niektórym z Was może się to wydawać wielką sumą pieniędzy, niemniej jednak pragnę zauważyć, iż w obrocie gospodarczym 15.000 EURO naprawdę nie jest dużą kwotą.
4. Natomiast od dnia 01 stycznia 2017r. wartość transakcji, która powodowała obowiązek dokonania płatności między przedsiębiorcami za pośrednictwem rachunku bankowego, została zmniejszona z kwoty 15.000 EURO do 15 000 zł. W obrocie gospodarczym pułap ten został postawiony zatem bardzo nisko.
5. Z kolei we Francji limit płatności gotówkowej od dnia 1 września 2015 r. został obniżony do kwoty jedynie 1.000 EURO. Władze francuskie wprowadziły to pod pozorem rzekomej walki z terroryzmem i praniem brudnych pieniędzy.
Warto zauważyć, że przy dużo wyższych zarobkach Francuzów to tak jakby limit płatności gotówkowej w Polsce obniżono jedynie do kwoty 1.000 zł. Jest to kwota śmiesznie niska.
Podobnie niskie limity płatności gotówką obowiązują w innych krajach: w Belgii – 3.000 EURO, w Hiszpanii – 2.500 EURO, w Grecji 1.500 EURO, czy też we Włoszech – 1.000 EURO.
Jednocześnie istnieją takie kraje jak Wielka Brytania, Niemcy, czy też Szwajcaria, w których w ogóle nie ma żadnego limitu dla gotówki.
6. W ostatnim zaś czasie rejonem świata najbardziej podatnym na proces eliminacji gotówki była Skandynawia, a konkretnie Norwegia, Szwecja i Dania. Państwa te to absolutna czołówka idąca w kierunku ograniczania i eliminacji gotówki oraz zastępowania jej płatnościami elektronicznymi. Pieniądz elektroniczny prawie wyeliminował tam z rynku gotówkę, stanowiącą tam ledwie kilka procent wszystkich płatności.
7. Pragnę zwrócić uwagę na fakt, że w lipcu 2019r. podczas konwencji programowej PiS padły zapowiedzi, iż w Polsce limit płatności gotówką zostanie obniżony, co ma być rzekomo elementem walki z przestępczością gospodarczą. Nie podano kwoty nowego limitu, choć nieoficjalnie mówi się o kwocie nawet 1.000 zł.
8. Od dnia 1 stycznia 2020 roku w Niemczech limit anonimowych transakcji gotówkowych w przypadku zakupu złota został obniżony do 2.000 EURO. Oznacza to, że Niemcy mogą nabyć anonimowo niewiele złota, tj. jedynie nieco ponad 1 uncję. Jeśli zaś chodzi o metale szlachetne to możliwość anonimowego nabycia jest niezwykle istotna. Złoto jest bowiem jedynym sposobem oszczędności, nad którym rząd nie ma nadzoru. Raz nabyty metal szlachetny można bowiem dobrze ukryć i dlatego – w porównaniu z nieruchomościami, akcjami czy lokatami oszczędnościowymi, które łatwo można opodatkować – złoto nie podlega kontroli fiskusa.
9. W ostatnim czasie dużą popularnością w mediach cieszy się program „Polska Bezgotówkowa”. Jest to wspólna inicjatywa wiodących na polskim rynku wydawców kart, agentów rozliczeniowych, przy udziale Związku Banków Polskich oraz sektora publicznego. Program związany jest z deklaracją przedstawicieli Polskiego Rządu, dotyczącej upowszechnienia akceptacji płatności bezgotówkowych.
Warto też zwrócić uwagę na Fundację Polska Bezgotówkowa. Istotnym jest, że została ona powołana przez Związek Banków Polskich w wyniku porozumienia zawartego przez Fundatora, Ministerstwo Rozwoju, Visa Europe Management Services Limited Sp. Z o.o. (Oddział w Polsce) oraz Mastercard Europe Spółka Akcyjna Oddział w Polsce w sprawie realizacji Programu Wsparcia Obrotu Bezgotówkowego w Polsce.
10. Po wybuchy epidemii Główny Inspektor Sanitarny w swoim Katalogu Zasad, które rzekomo mają pomóc w walce przeciwko koronawirusowi, wyraźnie zaznaczył: „Unikaj płatności gotówką, korzystaj z kart płatniczych„. Obecnie kilkadziesiąt razy dziennie można usłyszeć reklamę na ten temat.
Zauważ jednak, że to tylko pretekst, gdyż na banknocie tak samo można przenieść bakterie, czy też wirusy jak na własnej karcie płatniczej, paragonie z kasy fiskalnej, czy też na karcie wyborczej do Sejmu.
Wprawdzie jest to jedynie niewiążące zalecenie GIS, niemniej w niektórych sklepach pojawiły się informacje, że nie będą przyjmowane zapłaty w banknotach.
Tymczasem jest to bezprawne, albowiem zgodnie z art. 32 ustawy o NBP – Znaki pieniężne emitowane przez NBP są prawnymi środkami płatniczymi na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej. Wyjaśnić należy, że znakami pieniężnymi Rzeczypospolitej Polskiej są banknoty i monety opiewające na złote i grosze (art. 31 ustawy o NBP).
Poza tym, wiele osób – szczególnie starszych – nie ma kart bankomatowych, gdyż nie potrafiłyby ich używać, a zatem nie miałyby one możliwości nawet kupienia chleba. Ponadto, nie ma przecież obowiązku posiadania kart płatniczych.
Pozostaje zatem otwarte pytanie, czy władze – pod pozorem rzekomej walki z koronawirusem – będą chciały wykorzystać tę epidemię oraz kryzys finansowy – i we własnym interesie oraz lobby bankowego spróbują zlikwidować gotówkę?
Jak bronić się przed narzucanym stopniowo społeczeństwem bezgotówkowym i co zrobić, aby nie dopuścić do likwidacji gotówki ?
Uważam, że nie powinniśmy biernie czekać, ale trzeba działać. Oto kilka sposobów:
1. Zacznijmy płacić na co dzień normalnie gotówką i przestańmy używać kart płatniczych
Jeśli tylko spadnie ogólnopolska liczba transakcji bezgotówkowych to na pewno to spowolni proces likwidacji gotówki. Zresztą wszystkim odradzam korzystanie z kart kredytowych, gdyż wiele osób nieświadomie wpada dzięki nim w pułapkę zadłużenia.
2. Stowarzyszenie „Yes To Cash”
Zwróć uwagę na coraz bardziej popularne na świecie stowarzyszenie „Yes To Cash”, które jest ruchem alternatywnym wobec totalitarnego systemu kontroli nad cyberwalutą – link.
Dodać trzeba, że Międzynarodowy Ruch społeczny „Yes to Cash” promuje korzystanie na co dzień z gotówki. Jednym z poczynań prowadzonych przez Yes to Cash, jest chodzenie tylko do sklepów, które przymują gotówkę i dokonywanie w ten właśnie sposób płatności w tych sklepach. Ponadto członkowie Yes to cash przekonują też swoich znajomych na temat walorów korzystania z gotówki. W ten sposób coraz więcej ludzi zaczyna rozumieć doniosłe znaczenie istnienia gotówki i zagrożenia płynące jej likwidacji. Przeciwne temu są czynności lobby bankowego, które utrudnia dostęp do gotówki, np. poprzez zmniejszanie liczby placówek bankowych i bankomatów.
3. Uświadamiaj rodzinę i znajomych na temat niebezpieczeństwa likwidacji gotówki
Najistotniejsza jest w tym zakresie rzetelna wiedza na temat niebezpieczeństw płynących z likwidacji gotówki i jej rozpowszechnianie w kręgu osób wokół nas.
4. Rozpowszechnij między znajomymi ten artykuł lub też inne na temat niebezpieczeństw związanych z likwidacją gotówki.
W ten sposób możesz zwielokrotnić wiedzę na ten temat za pośrednictwem mediów społecznościowych umieszczając link do tego artykułu lub wielu innych na ten temat.
Natomiast o tym, dlaczego warto płacić gotówką i ograniczyć korzystanie z karty, napisałem w 58. odcinku bloga – czytaj.
Temat likwidacji gotówki jest tak ważny i tak aktualny, że nie można obok niego przejść obojętnym. Dlatego też ostatnio napisałem książkę pt. „Gotówka to wolność. Dlaczego warto płacić gotówką i ograniczyć płatności elektroniczne?”. Jest to pierwsza i (chyba dotąd jedyna) polska książka na temat obrony gotówki.
Opisuje ona w sposób kompleksowy proces eliminacji gotówki, wyposaża nas w szereg argumentów, dlaczego powinniśmy nią płacić; opisuje, jak będzie wyglądał świat bez gotówki; wyjaśnia, czym jest CBDC, opisuje proces odchodzenia od standardu złota, a przede wszystkim pokazuje nam, co My możemy zrobić, aby gotówka nie została zlikwidowana. Jeśli zdecydujesz się na jej nabycie, to proszę, przy dokonywaniu zakupu nie zapomnij też zaznaczyć, że o książce dowiedziałeś się z bloga „Podróże ku wolności”.
Jeżeli podoba Ci się idea niniejszego bloga to proszę o jego udostępnienie, polubienie lub skomentowanie – dzięki temu ma on szanse dotarcia do szerszego kręgu odbiorów, a być może wśród nich są osoby, które bardzo potrzebują zawartych w nim informacji. Polecam także zapisanie się na mojego Newslettera – wtedy nie umknie Ci żaden odcinek tego bloga, a także polubienie mnie na Facebook-u.
Zdjęcie powyższe wykonałem osobiście i ma ono charakter symboliczny.
Copyright © 2020-2023 Rafał Ganowski
Wpis uważam za bardzo ciekawy, poparty też niezłą argumentacją. Jestem przeciwny likwidacji gotówki, ale nie bardzo się jednak z niektórymi (powtarzam, niektórymi) tu zamieszczonymi poglądami zgodzę.
1. „Będziesz w 100 % kontrolowany przez Państwo i przez banki, przy czym żaden Twój zakup nie ujdzie ich uwadze” – wiele poważniejszych zakupów i tak jest opłacanych przelewem, a zakupy przez internet (tańsze od tradycyjnych, często wygodniejsze czy po prostu wiążące się z tym, ze sklep w Twoim mieście czegos nie ma) i tak są na porządku dziennym, tego się nie przeskoczy.
A z drugiej strony – bank widzi tylko to, że ktoś kupowal w danym sklepie i ile wydał. Raczej legalnie nie może się dowiedzieć, co kupował itp.
2. Trochę żartem – gdyby Tomasz Komenda 31.12.1996 r. o godz. 22 kupował coś w sklepie we Wrocławiu, placąc kartą byłby to jakiś dowód że nie było go w Miłoszycach 🙂 Zatem czasem może to dac alibi.
3. Przy płatności kartą – gdy zgubimy paragon i nawet potwierdzenie płatności kartą, możemy zrobić wydruk z historii rachunku karty i reklamować towar.
4. Chargeback – ochrona posiadacza karty.
5. Rozsądnie wydając pieniądze i mając nad nimi kontrole, nie będąc zakupoholikiem itp. – na bankach, kartach można zarabiać. Prawie kazdy bank w ramach zachęty i promocji daje od 100 do 400 zł w promocjach za założenie karty, sa też „moneybacki” typu 2-3 % zwrotu za platności gdzieś tam, programy Visa Oferty, Bezcenne Chwile czy programy banków.
Np. 2 pkt za wydana złotówkę. A w urodziny – 6 pkt. Opłacasz za mieszkanie kartą, np. 1.000 PLN. 6.000 punktów wymienialne na 20 PLN do Allegro.
A dla uniknięcia oplat za kartę – wystarczy czasem warunek np. 3 transakcji w m-cu itp.
Nie mówiąc też o tym, że dla świadomego i chłodno myślacego człowieka (nie-zakupoholika) jest to darmowe odroczenie nawet o 50 dni zapłaty. No, zysku w 2021 roku nie będzie, bo lokaty teraz marne, ale jeszcze tak z 7-8 lat temu bywały konta oszczędnościowe dające 5% rocznie. Średnie zadłużenie 5.000 zł rocznie (czytaj: dysponowanie tymi środkami, ale ulokowanymi na takim koncie) dawało 250 PLN rocznie.
A dziś? Też za 5.000 można było niedawno kupić 1.000 GBP i tez niedawno sprzedać za 5.400.
6. Co do kwestii ograniczania płatności gotówką i obniżania pułapu dla przedsiębiorców – jednak jest to ważne i skuteczne narzędzie ograniczania uchylania się od opodatkowania itp. Utrudnia to obecnie np. karuzele VAT itp. Choć przyznam, że przepisy podatkowe mogłyby być też prostsze, bardziej wyrozumiale itp. Ale, jak sam Autor zauważa, nie jest tak, iż „wszędzie dobrze gdzie nas nie ma”, porownując polski limit 15 k PLN z innymi typu 1 k euro. Niestety również „druga strona medalu” to polskie przyzwyczajenie do kombinowania. Budowlaniec mógłby nabywać towary odliczając 23% i wykazywać stawkę 8% od sprzedaży (budownictwo mieszkaniowe), ale niejeden woli szarą strefę.
Rozwiązaniem jest pieniądz kryptograficzny. Nie można go przenieść bez wiedzy właściciela oraz jest przesyłany elektronicznie za pomocą Bluetooth, NFC, internetu jak karty płatnicze. W tym przypadku kryptowaluta byłaby emitowana przez państwo tworząc nową gotówkę. Jej obecna forma jest nieprzydatna. Można ją wymienić jedynie fizycznie, nie można jej przenieść na większą odległość. A przynajmniej nie bez pośredników. Istnieje również eksperyment PaySafeCard, próba stworzenia płatności fizycznych online kontrolowanych przez prywatną firmę. W Polsce wyparty przez banki.
Co to właściwie znaczy likwidacja gotówki w przypadku przeciętnych Kowalskich korzystających na co dzień z usług i zakupów? Nastąpi przymus wpłacenia oszczędności ze skarpety do banku bo nawet prywatnie nikt nie będzie chciał niczego rozliczać gotówką? Wszyscy musieliby stracić do niej zaufanie. Faktem jest, że przy pomocy gotówki nie dokonamy dużych transakcji typu kupno-sprzedaż domu, ziemi, mieszkania, samochodu bez notarialnego poświadczenia.
Nowe parkomaty w miastach to już tylko płatność bezgotówkowa.
Nowe kasy bezobsługowe w dużych sklepach – „tylko płatność kartą”.
I co dalej?
Niestety idzie to w stronę przymusu płacenia bezgotówkowego. A gdzie możliwość wyboru?
Tak czy inaczej komuś na tym bardzo zależy. Zatem przewiduje duży zysk. Interesy, interesiki.
Ile kosztuje ten cały marketing transakcji bezgotówkowych?
Pewnie wiele milionów złotych miesięcznie. Zatem zakładany zwrot musi być znacznie większy. Ile? Pięciokrotny zwrot? Dziesięciokrotny? Może ktoś to już policzył.
Banki pewnie to sobie dobrze oszacowały – dla nich to pewnie same korzyści.
Interesy państwowe są najwidoczniej zbieżne z tymi bankowymi.
Tyle czy to jest takie korzystne dla społeczeństwa żeby się dać uzależnić od jednej formy transakcji?
Czyżby jedna słuszna droga? Skąd my to znamy.
Wg. mnie zdrowy system to różnorodny system.
Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu w niektórych miastach był problem z płatnością kartą w parkomatach, a teraz to już gotówki nie mają zamiaru przyjmować – ale szybko to poszło, ale niestety przeszło z jednego ograniczenia, jednokierunkowości w podejściu w drugie.
Ograniczeni ludzie, poglądy, ograniczone podejścia. Chciałoby się wręcz powiedzieć „chorzy” albo jeszcze ostrzej.
Uważam, że nie powinno się nikomu ograniczać możliwości wyboru. To powinno być bardzo surowo karane.
Smutne, ale prawdziwe, że to co się ostatnimi czasy wokół tego dzieje nie wygląda na zdrowe, zrównoważone podejście.
W pełni się zgadzam z tą opinią. Ludzie powinni mieć MOŻLIWOŚĆ WYBORU. Nie jestem przeciwnikiem kart, czy też innych form płatności bezgotówkowych, ale jedynie jako DODATKOWA OPCJA. Dodatkowa, gdyż to właśnie gotówka jest oznaką wolności i to ona powinna być główną formą pieniądza. Jeśli rządzący i banki odbiorą nam gotówką to automatycznie stracimy wolność…