32. Pięć rzeczy, które należy zrobić przed śmiercią
Jurek – jak zwykle wcześniej rano – zjadł śniadanie, pocałował żonę Joannę oraz ukochaną córeczkę Basię, wsiadł do nowego Mercedesa i pojechał do swojej firmy. Godzinę później do domu Joasi…
Jurek – jak zwykle wcześniej rano – zjadł śniadanie, pocałował żonę Joannę oraz ukochaną córeczkę Basię, wsiadł do nowego Mercedesa i pojechał do swojej firmy. Godzinę później do domu Joasi…
Grzesiek szczerze nie cierpiał przeprowadzek i remontów. Czasami jednak są one konieczne. I tak było i tym razem, przy czym na skutek przeprowadzki do Wrocławia w 2018r. zapomniał on zapłacić…
Liczba trzydzieści do tej pory kojarzyła mi się z trzydziestymi urodzinami, ale nie dzisiaj. Tym razem pragnę bowiem zwrócić uwagę na to, że właśnie czytasz trzydziesty odcinek mojego bloga. Dla…
Iwona stanęła w drzwiach swojej przyjaciółki Ani. Była cała zapłakana. Ania bez słów wpuściła ją do mieszkania i zrobiła jej ciepłą herbatę. Po kilku minutach Iwona uspokoiła się i zaczęła…
Janusz od 4 lat prowadził jednoosobową firmę w Poznaniu. Niestety współpracujący z nim od początku kontrahent z Konina przestał opłacać faktury za jego usługi. Zadłużenie to urosło do kilku miesięcy.…
W uszach wszystkich uczestników ceremonii brzmiały piękne dźwięki Marszu Mendelssohna. Tego dnia Hania i Stasiu byli naprawdę odświętnie ubrani i wyglądali razem prześlicznie. To był ich wielki dzień – stali…
Robert stanął nad przepaścią. Popatrzył w dół, lecz wysokość przerażała go. Wyglądał okropnie, jakby od tygodnia nie mył się. Był zdruzgotany i roztrzęsiony, cuchnęło od niego tanim alkoholem. Szykował się…
Nieznośny upał, zmęczenie podróżą i pragnienie dawały się we znaki Wojtkowi, Ani i Rafałowi. Od ponad 8 godzin stali w potężnej kolejce na granicy do kolejnego już państwa afrykańskiego. Od…
Siedzący naprzeciwko nich potężny mężczyzna to był naprawdę „twardy” zawodnik. Określenie to nie wynikało z tego, że mężczyzna miał ponad metr dziewięćdziesiąt wzrostu, ale przede wszystkim dlatego, iż bardzo ciężko…
Ciemnoniebieski atrament z pióra powoli stygł na papierze. Tomek odczekał jeszcze chwilę i zaraz złożył swój podpis - tuż obok jeszcze świeżego podpisu Marzeny. I stało się! Właśnie zawarli umowę…